Co prawda z miłością kojarzone jest serce, a nie mózg, ale to właśnie w tym drugim rozgrywa się całe to hormonalne szaleństwo związane z naszym stanem emocjonalnym. Bo tym właśnie jest stan miłości – reakcjami i związkami chemicznymi oraz neuroprzekaźnikami, które przewodzą sygnały między neuronami. Wiem, nie brzmi to zbyt romantycznie. Jednak, jeśli chcecie wiedzieć, czy faktycznie istnieją hormony miłości, to zapraszam do czytania!
Innym hormonem, który intensywnie pracuje, kiedy jesteśmy zakochani, jest noradrenalina. Odpowiada ona za uczucie podniecenia i przypływu dobrej energii. To ona sprawia, że kiedy widzimy nasz „obiekt westchnień” przyspiesza nam serce, a twarz się rumieni.
Kolejnym hormonem, który dochodzi do głosu podczas zakochania, jest dobrze nam znana serotonina. Kiedy jesteśmy zakochani, jej poziom gwałtownie spada. Powoduje to brak koncentracji, bezsenność, myśli obsesyjne, rozdrażnienie, a nawet… stany depresyjne.
Stężenie tych trzech hormonów jest kontrolowane przez tzw. narkotyk miłości, czyli fenyloetyloaminę. Wykazuje ona właściwości odurzające – wywołuje radość, podniecenie, euforię. Jej skutkiem ubocznym jest brak apetytu, bezsenność, przyspieszone bicie serce, brak tchu czy trudności z koncentracją. Taka miłosna amfetamina…
Oprócz tych hormonów, w tym miłosnym szaleństwie bierze udział także testosteron, który odpowiada za pożądanie – zarówno u Pań, jak i u Panów, jak również oksytocyna. Ta ostatnia odpowiada za przywiązanie i uczucie bliskości u kobiet. Wydziela się m.in. w trakcie orgazmu lub przy porodzie, a także – i tu chyba nikogo nie zaskoczę – przy karmieniu piersią. Natomiast za przywiązanie u mężczyzn odpowiada wazopresyna.
Odpowiednie fragmenty puzzli
Chyba wszyscy, albo chociaż większość z nas, kojarzy z lekcji biologii to, że każda część naszego mózgu odpowiada za coś innego. Tak też jest w przypadku miłości i wszystkich jej etapów. Na przykład –kiedy jesteśmy zakochani, nie myślimy do końca logicznie. Jest to sprawka kory przedczołowej, która odpowiada właśnie za logiczne myślenie. Albo: pocą nam się ręce, serce nam szybciej bije, kręci nam się w głowie – jest to spowodowane uwalnianiem hormonów przed podwzgórze. Z kolei za przetwarzanie emocji odpowiadają brzuszna część nakrywki śródmózgowia i ciało migdałowate. To ostatnie odpowiada też za odczuwanie stresu, niepokoju i wyrażanie zaufania.
Bibliografia:
M. Wasilonek "Miłość - rodzaje, etapy, wpływ na ciało i zdrowie"
Agnieszka Szachowska
Komentarze
Prześlij komentarz