Michalina Muszyńska (Michalalalina): Dbanie o siebie w dzisiejszych czasach jest często mylnie interpretowane [Wywiad]

Michalina Muszyńska jest lekarką w trakcie Programu Certyfikacji IBLM Medycyny Stylu Życia, studentką psychologii i nauczycielką medytacji. Zgodziła się odpowiedzieć na kilka moich pytań o MSŻ i o to, jak poprawić jakość naszego życia przez zmianę codziennych zachowań. Zapraszam! 

Na czym polega Medycyna Stylu Życia?

Medycyna Stylu Życia polega na interwencji terapeutycznej w postaci zmian codziennych zachowań w celu prewencji chorób oraz ich leczenia. Skupia się ona na przyczynach, a nie tylko skutkach. Dbanie o siebie w dzisiejszych czasach przybrało zły tor - skupiamy się nie na tym, na czym powinniśmy, w pogoni za perfekcyjnością. Medycyna Stylu Życia to prawdziwe dbanie o siebie - uczymy pacjenta samoopieki, dając mu sprawczość w procesie terapeutycznym. W oparciu o EBM (czyli medycynę opartą na dowodach) skupiamy się tutaj na aktywności fizycznej, higienie snu, diecie, zdrowiu psychicznym, używkach i ich wpływie na nasz dobrostan psycho-fizyczny.


Czym różni się MSŻ od konwencjonalnego podejścia medycyny zachodniej?

Medycyna stylu życia traktuje pacjenta jako partnera w procesie terapii - pacjent jest zaangażowany i uczy się brania odpowiedzialności za swoje zdrowie. Większość współczesnych chorób cywilizacyjnych spowodowana jest złym stylem życia - jego zmiana jest najważniejszą terapią. Konwencjonalna medycyna jest bardzo zależna od leków - oczywiście nie umniejszam farmakoterapii, ponieważ często jest niezbędna i ratuje życie oraz zdrowie. Jednak żyjąc w ciągłym pędzie, zarówno lekarze, jak i pacjenci przyzwyczaili się do drogi na skróty - biorę “tabletkę na..” i nic więcej mnie nie obchodzi. Oczywiście, jest to najszybsze rozwiązanie, jednak każda farmakoterapia ma skutki uboczne i ingeruje w naszą naturalną równowagę biochemiczną. Poza tym, leczenie farmakologiczne bez wsparcia w formie eliminacji przyczyny choroby mija się z celem. 


W jaki sposób nasze codzienne nawyki - żywieniowe, związane ze snem, itd. - mogą oddziaływać na nasze zdrowie?

Jest to temat rzeka, ponieważ wszystko, co robimy wpływa na naszą kondycję psycho-fizyczną. Nasz organizm to system naczyń połączonych - na przykład higiena naszego snu wpływa na zdrowie naszych jelit, to co jemy wpływa nie tylko na nasz dobrostan fizyczny, ale także psychiczny. Przewlekły stan zapalny, rozregulowany zegar biologiczny, stres to przepis na choroby autoimmunologiczne, a brak aktywności fizycznej to nie tylko otyłość, ale także choroby sercowo-naczyniowe czy depresja

fot. gajaworks

W przypadku jakich chorób medycyna stylu życia jest szczególnie ważna i jakie skutki może przynieść w kontekście leczenia i zapobiegania? Czy może chodzi bardziej o ogólne przywrócenie zdrowia, a nie o konkretną jednostkę chorobową?

Przede wszystkim, Medycyna Stylu Życia skupia się na przywróceniu zdrowia, a nie tylko na konkretnej chorobie. Jednostka chorobowa jest zbiorem pewnym objawów, a my nie chcemy leczyć objawów, tylko eliminować przyczynę danej nieprawidłowości, co pozwoli naszemu organizmowi na powrót do równowagi. Podam kilka przykładów, jak Medycyna Stylu Życia radzi sobie z chorobami cywilizacyjnymi. W badaniu porównującym efekt leczenia hiperlipidemii za pomocą terapii farmakologicznej lowastatyną z efektem dietoterapii, odnotowano, że spadek cholesterolu po 2 tygodniach (!) był praktycznie taki sam w grupie przyjmującej tabletkę, i w grupie bez przyjmowania tabletki, ale po zmianie nawyków żywieniowych. Inna, dwuletnia obserwacja dotycząca raka prostaty - interwencja medycyny stylu życia na grupie badawczej, w porównaniu z grupą kontrolną bez interwencji, odniosła skutek w postaci zahamowania wzrostu komórek nowotworowych mierzonych w surowicy o 70%. Badanie dotyczące cukrzycy typu 2 - u 20 mężczyzn z tą chorobą wprowadzono dietę roślinną bogatą w błonnik (65g/dziennie) z odpowiednią podażą kalorii - po 16 dniach(!)  u 11 z nich można było odstawić insulinę, a u pozostałych znacznie zmniejszyć dawkę. Takich przykładów jest mnóstwo i są one dowodem, że medycyna stylu życia po prostu działa. 


Zmiany zachowań w nurcie MSŻ odnoszą się do wsparcia społecznego. Dlaczego ten obszar jest ważny?

Ludzie są zwierzętami stadnymi. Tworzenie więzi międzyludzkich leży w naszej naturze. I nie zależy od tego tylko nasze zdrowie psychiczne, ale także fizyczne. Wsparcie społeczne koreluje z jakością i długością naszego życia - brak tego wsparcia ma wpływ na progresję chorób, na przykład sercowo-naczyniowych. Istnieje kilka hipotez próbujących wyjaśnić tak silny wpływ osób w naszym otoczeniu na nasz stan zdrowia - jedną z nich jest tworzenie mechanizmów adaptacyjnych do bodźców stresowych - czyli najprościej mówiąc - “w grupie raźniej”. 


Czy teraz, kiedy jest “moda na bycie fit”, czyli chodzenie na siłownię, zdrowe odżywianie, higienę snu, edukowanie w zakresie MSŻ jest tak samo konieczne, jak na przykład 15 lat temu? Czy może ze względu na rosnące zainteresowanie zdrowym trybem życia nie jest to aż tak palące?


Uważam że żyjemy w trudnych czasach dla naszego zdrowia - mamy mnóstwo bodźców, stresu, nieograniczony dostęp do pożywienia, które jest coraz bardziej przetworzone.

Ponadto, wpadliśmy w pułapkę szybkiej gratyfikacji, perfekcjonizmu, a nasz układ nerwowy właściwie nie może zaznać odpoczynku. Mimo, że coraz więcej mówi się o zdrowym stylu życia i mamy dostęp do różnych diet, aplikacji czy przyrządów, które pomagają nam kontrolować nasz stan zdrowia, to nadal popełniamy sporo błędów. Godzinny trening na siłowni nie niweluje negatywnych skutków codziennego siedzenia większości dnia przy biurku i w samochodzie, a pogoń za perfekcją i samobiczowanie prowadzi do całej kaskady negatywnych reakcji naszego organizmu. Bycie “fit” i jedzenie 5 posiłków dziennie przez cały dzień to też nienajlepszy zwyczaj, ponieważ nie doprowadzamy do uczucia głodu i jemy “z przyzwyczajenia”. Posiłki powinny być dostosowane do pory dnia i zgodne z naszym biologicznym zegarem, a my powinniśmy nauczyć się odróżniać głód od zachcianki. Szybka gratyfikacja, do której jesteśmy przyzwyczajeni, sprawia, że wolimy wziąć “tabletkę na..”, niż za pomocą zmiany swoich nawyków poprawić swój stan zdrowia. Łatwiej jest wziąć tabletkę, na przykład na zgagę, niż zmienić swoją dietę i styl życia, żeby pozbyć się tej dolegliwości. Musimy też wziąć pod uwagę, jakie mamy motywację przechodząc na “zdrowy styl życia” - czy chcemy wyglądać jak instagramowe modelki/modele, czy może poprawić swoje zdrowie? Wszelkie restrykcje, zakazy, drastyczne zmiany bez odpowiedniego przygotowania, porównywanie się z innymi, to nienajlepszy pomysł i prosta droga na przykład do zaburzeń odżywiania.

fot. gajaworks

Jakie nawyki wprowadzić do naszego życia, żeby było ono w zgodzie z MSŻ?

W skrócie - więcej się ruszajmy, nie tylko na formalnych treningach, ale i na codzień - rower zamiast samochodu, czy schody zamiast windy to już duża zmiana na plus. Nie objadajmy się i jedzmy mniej przetworzonego jedzenia - świeże warzywa i owoce we wszystkich kolorach tęczy powinny dominować w naszym jadłospisie. Dbajmy o to, aby się wysypiać - skupmy się nie tylko o długości, ale i jakości naszego snu. 


Chcesz coś powiedzieć na koniec?

Chciałabym podkreślić, że dbanie o siebie w dzisiejszych czasach jest często mylnie interpretowane. Dbaniem o siebie nie są zakupy, makijaż, czy depilacja, wbrew temu co wmawiają nam reklamy. Pogoń za byciem perfekcyjnym to nienajlepsza droga do zdrowia - żeby zrobić coś tak naprawdę dla siebie, warto przyjrzeć się swoim potrzebom na terapii, i zadbać o swoje ciało poprzez regularny, umiarkowany wysiłek fizyczny (nie trzeba się katować), zdrową, zbilansowaną dietę i taką długość snu, jakiej potrzebuje nasz organizm. I nie trzeba przez to wszystko przechodzić samemu - można udać się po pomoc do specjalisty, na przykład medycyny stylu życia, który nam w tym pomoże.

Bardzo dziękuję za Twój czas :)



Rozmawiała: Agnieszka Szachowska


Komentarze