Anastasia Ruban (WeedTeam): Od osoby zażywającej psychodeliki zależy, jak to narzędzie będzie wykorzystywane [Wywiad]

Anastasia Ruban to absolwentka psychologii i doktorantka SWPS. Współpracuje z MoodTeamem i WeedTeamem i zajmuje się badaniem osób zażywających substancje psychodeliczne. Ja miałam okazję porozmawiać z Panią Anastasią m.in.: o wpływie psychodelików na nasze zdrowie i o tym, czy psychodeliki mogą zastąpić antydepresanty. Zapraszam!


                                                                                                      fot. materiały prasowe

Czym są psychodeliki? Jakie substancje możemy do nich zaliczyć?

Psychodeliki to grupa substancji psychoaktywnych, które powodują zmianę percepcji, zmianę w emocjonalności i w tym, jak postrzegamy siebie. Ich działanie polega na tym, że osoba będąca pod ich wpływem może widzieć zmiany w przestrzeni - przedmioty mogą pokrywać się kształtami, mogą delikatnie oddychać. Kiedy taka osoba zamknie oczy, będzie widziała kolorowe, geometryczne wzory – to są te zmiany wizualne. Istnieją też zmiany w percepcji słuchowej, czyli osoba pod wpływem psychodelików ma wzmocnioną percepcję dźwiękową. Poza tym mamy też zmiany emocjonalne, czyli taka osoba będzie mieć wzmocnione      emocje – jeżeli jest smutna, to ten smutek może się pogłębić, tak samo jest ze strachem i z radością. Emocje mogą też ulec zmianie – nawet osoba radosna przed zażyciem psychodelików po ich zażyciu może      odczuć bardzo silny strach. Wszystko zależy od osoby i od otoczenia, w którym ta osoba przebywa. Jest jeszcze ten aspekt, którym ja się najbardziej interesuje, czyli zmiany w percepcji ja, w samoświadomości. Osoby, które są pod wpływem psychodelików mogą doświadczyć depersonalizacji, czyli na przykład dana osoba nie do końca będzie wiedziała, kim jest. Ktoś może też mieć poczucie, że umiera i widzieć różne scenariusze związane ze swoją śmiercią.

A na czym polega działalność WeedTeamu, z którym Pani współpracuje?

WeedTeam to zespół badawczy, w którym koordynujemy projekty wraz z Alicją Bińkowską. Alicja prowadzi badania nad osobami, które zażywają konopie, ja robię projekty dotyczące zażywania substancji psychodelicznych. Staramy się też zrzeszać studentów, którzy się interesują tą tematyką – spotykać się z nimi i dyskutować na te tematy. Wcześniej laboratorium zajmowało się tylko badaniami nad konopiami – stąd nazwa WeedTeam, a teraz rozszerzyliśmy działalność i zajmujemy się różnymi substancjami psychoaktywnymi, głównie konopiami i psychodelikami.

Pani pracuje nad projektem „Eksploracja neuronalnych korelatów myślenia o sobie u osób zażywających substancje psychodeliczne: badanie EEG z użyciem lokalizacji źródeł”. Na czym ten projekt polega?

Polega on na tym, że będziemy zapraszać osoby, które zażywają substancje psychodeliczne i badać, w jaki sposób odbywa się u nich myślenie o sobie. Te osoby będą podłączone do urządzenia EEG. Będziemy szukać korelatów myślenia o sobie, czyli tego jak ktoś przetwarza myśli związane z własną osobą, swoją przyszłością, przeszłością, rozumienia tego, kim się jest.

A czy psychodeliki mogą mieć pozytywny wpływ na nasze zdrowie?

Tak, ale wszystko zależy kontekstu i od tego, w jakim celu zażywa się substancje psychodeliczne. Jeżeli zażywa się psychodeliki w celu terapeutycznym, pacjent przychodzi na sesję z użyciem tych substancji i łącząc doświadczenie psychodeliczne ze wsparciem  psychoterapeuty może w przyszłości poczuć się lepiej. Dotyczy to osób z depresją lub lękiem związanym ze śmiercią.

Istnieją badania populacyjne na użytkownikach psychodelików w warunkach naturalnych, pokazują , że osoby zażywające substancje psychodeliczne mają rzadsze myśli samobójcze od osób nieużywających psychodelików. Teraz zrobiliśmy kolejne badania i okazało się, że osoby zażywające psychodeliki mogą mieć większą skłonność do przeżywania pozytywnych emocji i mniejszą – do negatywnych. Zauważyliśmy też, że osoby zażywające psychodeliki odczuwają mniejszy lęk społeczny i mniej ruminują, czyli mają mniej natrętnych myśli na temat swojej przeszłości, przyszłości i swojej osoby ogólnie. Ruminacja polega na natrętnym myśleniu o swoich problemach, o tym, co zrobiliśmy w przeszłości nie tak, o tym, jak postrzegają nas ludzie i o tym, jak beznadziejna może być nasza przyszłość. Zauważyliśmy też, że osoby zażywające substancje psychodeliczne są bardziej skłonne do  zwracania kierowania uwagi do wnętrza i,  obserwacji swoich myśli i uczuć z zaciekawieniem, czyli mają większą refleksyjność.

Warto jednak podkreślić, że zażywanie substancji psychodelicznych zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem. Znane są przypadki bardzo negatywnych doświadczeń z psychodelikami     , które mogą prowadzić do trwałych negatywnych skutków psychologicznych – objawów psychotycznych i lękowych. Ale takie przypadki są bardzo rzadkie i są często skutkiem nieodpowiedniego przygotowania się do doświadczenia, lub użycia substancji psychodelicznych w złych warunkach.

A czy psychodeliki mogłyby zastąpić leki na depresję?

Nie wydaje mi się, żeby mogło się tak stać. Leki na depresję pomagają wielu osobom i nie warto ich nie doceniać. Psychodeliki mogą raczej poszerzyć repertuar dostępnych narzędzi w przypadku leczenia depresji. Podejrzewam też, że nie wszyscy będą gotowi na sięgnięcie po substancje psychodeliczne. To jest zrozumiałe, ponieważ doświadczenie psychodeliczne jest bardzo wymagające i wymaga dużo otwartości na tego typu przeżycia. Być może dla takich osób lepszym rozwiązaniem będzie połączenie psychoterapii z klasycznymi antydepresantami. Jesteśmy na początku badań nad efektywnością terapii psychodelicznej, więc pozostaje dużo niewiadomych: jak skuteczna ona będzie dla szerszej populacji, jak długo będą utrzymywać się efekty, jak szeroko dostępna będzie ta terapia i ile osób faktycznie będzie chciało z niej skorzystać. Dodatkowo, istnieje ryzyko, że terapia z użyciem psychodelików może okazać się zbyt droga dla dużej części społeczeństwa. Tak, jak się stało w przypadku z ketaminą, gdzie koszt terapii w Polsce wynosi około 40 tysięcy złotych. Oczywiście, są dyskusje o tym, jak uniknąć sytuacji w której terapia psychodeliczna stanie się przywilejem osób zamożnych i mam nadzieję, że będzie dostępna dla szerszych grup społecznych.

A od czego zależy, czy ktoś będzie uzależniony czy też nie?

Substancje psychodeliczne nie powodują uzależnienia fizycznego. Wiemy to po badaniach na szczurach lub myszach – zwierzęta, którym podaje się substancje psychodeliczne nie chcą zażywać tej substancji ponownie, tak jak w przypadku kokainy lub heroiny. Tutaj zwierzęta raczej unikają doświadczeń psychodelicznych. Widzimy też, że ludzie często nie mogą zażywać substancji psychodelicznych. Żeby dawka działała w tym samym stopniu, co poprzednia, potrzebny jest tydzień odstawienia. Wiemy też z danych przekrojowych, że ludzie średnio zażywają psychodeliki do 10 razy na rok, więc to nie jest dużo. Zatem od substancji psychodelicznych trudno się uzależnić fizycznie. Psychicznie też, ponieważ jest to bardzo wymagające psychicznie doświadczenie. Jednak psychicznie możemy się uzależnić właściwie od wszystkiego. Jeżeli ktoś chodzi co tydzień potańczyć, to mówimy, że ta osoba jest uzależniona od tańczenia? NiekoniecznieTrwają dyskusje nad tym, jak w ogóle można definiować uzależnienie psychiczne. Są osoby, które zażywają psychodeliki bardzo często w ramach eksperymentowania ze swoim umysłem albo, żeby uciekać od swoich problemów, ale nie mówimy tu o takim uzależnieniu, jak od alkoholu, papierosów, heroiny. Substancje psychodeliczne mają nieco inny profil działania.

Chce Pani coś powiedzieć na zakończenie?

Chciałabym powiedzieć, że substancje psychodeliczne mogą być świetnym narzędziem do wzmocnienia psychoterapii. Mogą być pomocne w procesie terapeutycznym, jednak należy zażywać je odpowiedzialnie. Na pewno nie w warunkach, gdzie możemy być przebodźcowani, gdzie możemy łatwo się zestresować, gdzie nie jesteśmy przekonani do swojego towarzystwa. Na pewno nie należy też samemu prowadzić leczenia za pomocą psychodelików, bo bez odpowiedniego wsparcia osoby doświadczonej doświadczenie psychodeliczne może przynieść wręcz odwrotny skutek od zamierzonego i pogorszyć fizyczny stan zdrowia. Od osoby zażywającej psychodeliki zależy, jak to narzędzie będzie wykorzystywane. Należy też pamiętać, że to nie jest niewinna igraszka, tylko coś, do czego warto podchodzić z ogromnym szacunkiem i ostrożnością.

Bardzo dziękuję za rozmowę :)



Rozmawiała: Agnieszka Szachowska

Komentarze